piątek, 24 czerwca 2016

Przegląd zaplecza



Zacznijmy przygodę bloga od przeglądu mojej ,,szafy” -----> oczywiście nie dosłownie :)


Pokażę Wam co mam na starcie do szycia i tworzenia rękodzieła.


Zacznijmy od opcji szyciowej, muszę przyznać że ta obecnie bardziej mnie pochłania.
Najważniejsze i chyba najbardziej kosztowne maszyna. Bez niej ani rusz.
Od początku mojej przygody nauki szycia korzystałam z maszyny teściowej 







Od niedawna  mam swojego Łucznika;)
,,Oswajamy się ze sobą”, ale jak na razie nie narzekam, już dwie bluzki razem stworzyłyśmy. 





Marzy mi się overlock, ale może kiedyś…
Po za tym do szycia mam jeszcze:
  •  nożyczki (u mnie: do materiały, do obcinania nitek i do papieru),
  • centymetr, linijka,
  • szpilki, igły,
  • prujka, tak już używana,
  • nici i szpulki,
  • marker, kreda, mydełko krawieckie,
  • gazetki lub gotowe wykroje,
  • papier do wykroju,
  • żelazko, deska do prasowania

Dodatkowo, jak bym mogła zapomnieć - materiały.
Różnego rodzaju tkaniny (ja na razie ,,przechodzę" przez bawełny i dzianiny), a także koronki, tasiemki, lamówki, gumki, guziki, zamki, sznurki. 
Hej bez tego ani rusz!  
Swoje zużyte już materiały dzielę według własnych potrzeb na ,,ścinki” i ,,coś jeszcze z tego będzie”.
Ostatnio nabyłam pewną Panią, która lubi się stroić;) 



Teraz może kwestia rękodzieła.

Jak w przypadku szycia można kupić inny materiał i wyczarować coś nowego tak rękodzieło to temat rzeka. Sama nie potrafię powiedzieć z ilu technik już skorzystałam, a ile jeszcze przede mną.  



W swoim posiadaniu mam włóczki, szydełka, sznurki, cekiny, koraliki, filce, wstążki, papiery ozdobne, naklejki, brokaty, obręcze dziewiarskie i któż wie co jeszcze.  

 
Po prostu uzbrajamy się w cierpliwość i ruszamy z tworzeniem :)




Miłego wieczoru.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz