Zacznijmy
przygodę bloga od przeglądu mojej ,,szafy” -----> oczywiście nie dosłownie :)
Pokażę
Wam co mam na starcie do szycia i tworzenia rękodzieła.
Zacznijmy od opcji szyciowej, muszę przyznać że ta obecnie
bardziej mnie pochłania.
Najważniejsze
i chyba najbardziej kosztowne - maszyna. Bez niej ani rusz.
Od
początku mojej przygody nauki szycia korzystałam z maszyny teściowej
Od
niedawna mam swojego Łucznika;)
,,Oswajamy się ze sobą”, ale jak na razie nie narzekam, już dwie bluzki
razem stworzyłyśmy.
Marzy
mi się overlock, ale może kiedyś…
Po
za tym do szycia mam jeszcze:
- nożyczki (u mnie: do materiały, do obcinania nitek i do papieru),
- centymetr, linijka,
- szpilki, igły,
- prujka, tak już używana,
- nici i szpulki,
- marker, kreda, mydełko krawieckie,
- gazetki lub gotowe wykroje,
- papier do wykroju,
- żelazko, deska do prasowania
Dodatkowo,
jak bym mogła zapomnieć - materiały.
Różnego
rodzaju tkaniny (ja na razie ,,przechodzę" przez bawełny i dzianiny), a także
koronki, tasiemki, lamówki, gumki, guziki, zamki, sznurki.
Hej bez tego ani
rusz!
Swoje
zużyte już materiały dzielę według własnych potrzeb na ,,ścinki” i ,,coś
jeszcze z tego będzie”.
Ostatnio
nabyłam pewną Panią, która lubi się stroić;)
Teraz
może kwestia rękodzieła.
W swoim posiadaniu mam włóczki, szydełka, sznurki,
cekiny, koraliki, filce, wstążki, papiery ozdobne, naklejki, brokaty, obręcze dziewiarskie i któż
wie co jeszcze.
Po
prostu uzbrajamy się w cierpliwość i ruszamy z tworzeniem :)
Miłego
wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz